Nabożeństwo Ojca Pio do Matki Najświętszej - lipiec 2019

Katecheza

Sekretem świętości Ojca Pio jest jego synowskie odniesienie do Maryi. Już od najmłodszych lat przejawiało się ono w niezwykły sposób. Zwracał się do niej w niezwykle emocjonalny sposób, mówiąc: „Mateńko”, „Kochana Matko”, „Piękna Matko”, „Najświętsza Matko”. Do głębi zdawał sobie sprawę z jej potężnego wstawiennictwa. Wiadomo, że aż do śmierci pielęgnował czułą pamięć o Matce Bożej Wolności, patronce Pietrelciny, miasta jego urodzenia. Ale też opowiadał o niej dykteryjki: „Pewnego dnia Pan Bóg przechadzał się po raju i zobaczył wiele twarzy o tak szkaradnym wyglądzie, że ich obecność tam wyglądała na wielką pomyłkę. To jakby piekło przyszło do nieba. Pan Bóg wezwał więc Klucznika Bram Niebieskich, aby mu to wyjaśnił. Święty Piotr z całą szczerością odpowiedział, że nie wynika to z jego niesolidności, ale z wielkiej litości Matki Bożej i świętego Józefa”.
Ojciec Pio zawsze pukał do serca Maryi, aby otrzymać łaskę, o którą prosił. Zwykle też odpowiadał tym, którzy prosili go o wstawiennictwo u Boga: „Będę prosić Matkę Bożą”. I zachęcał: „Módlmy się żarliwie, zgodnie i ufnie, cierpliwie czekając, aby Pan Bóg i Najświętsza Panna, Jego Matka, odpowiedzieli na nasze modlitwy. Bądźmy wierni i wytrwali, a Najświętsza Panienka nie będzie mogła pozostać głucha na modlitwy swoich dzieci. Jeśli wytrwamy, to Matka nie pozostanie nieczuła na nasze lamenty”.
Mówiąc o Matce Bożej i Ojcu Pio, nie można pominąć wydarzenia związanego z peregrynacją figurki Matki Bożej Fatimskiej do San Giovanni Rotondo. Ojciec Pio był wówczas od dłuższego czasu bardzo chory, ale wyszedł z celi, by się z nią spotkać. Kiedy figurka Madonny została przeniesiona na taras szpitala, skąd miała zostać umieszczona na pokładzie helikoptera, Ojciec Pio wyraził życzenie, by raz jeszcze ją zobaczyć. Został więc przewieziony na wózku do okna na chórze w starym kościele. Kiedy Ojciec Pio zobaczył, że helikopter z Madonną startuje, głęboko się wzruszył. Z jękiem, ze łzami i z wiarą zawołał: „Madonno, moja Matko, przybyłaś do Włoch, gdy zmogła mnie choroba, teraz odjeżdżasz i tak mnie zostawiasz?”. Gdy wypowiedział te słowa, jego ciałem wstrząsnął dziwny dreszcz i poczuł się zupełnie dobrze. Chwilę potem powiedział: „Matka Boża przybyła tutaj, ponieważ chciała mnie uzdrowić”. 
Ojciec Agostino da San Marco in Lamis w swoim „Dzienniku” zapisywał treść różnych ekstaz Ojca Pio, przy których był obecny. Podczas nich Ojciec Pio rozmawiał także z Matką Bożą, a słowa wówczas wypowiedziane świadczą o jego synowskim oddaniu i wielkiej z nią zażyłości. Wspaniałym tego przykładem jest ekstaza z 30 listopada 1911 roku: „Twoje oczy są wspanialsze od słońca... Jesteś piękna, kochana Matko, jestem dumny, że Cię kocham..., a więc pomóż mi...”. 
Ojciec Pio zachęcał wszystkich ludzi, aby podążali za Matką Kościoła: „Niech Najświętsza Dziewica, która była pierwsza w zachowaniu Ewangelii w całej jej doskonałości i w całej jej surowości, zanim została napisana, otrzyma dla nas tę łaskę i pobudzi nas, abyśmy chodzili w jej bezpośredniej bliskości. Musimy czynić wielki wysiłek, aby naśladować niezmiennie tę Błogosławioną Matkę, aby iść blisko niej od czasu, gdy nie ma innej drogi życia, z wyjątkiem tej, którą ona szła. Nie odmawiajmy przyjęcia tej drogi, jeśli chcemy dojść do jej końca”.

Roman Rusek OFMCap

Pytania do dzielenia w grupach:
• Czy powierzyłem swe życie Maryi w akcie oddania?
• Czy codziennie odmawiam modlitwę maryjną?
• Czy budzę w moim otoczeniu nabożeństwo do Niej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz