Angela Santamaria (La Casa 13-14/2008)
Kochany Ojcze Pio, patrzę na twoje zdjęcie i próbuję z tobą porozmawiać.
Mówię do ciebie: Ojcze Pio, popatrz na mnie.
Czy jesteś zadowolony z mojego życia, w którym jest tyle utrapień?
- Odpowiem ci: a czemu ty nie patrzysz na moje życie?
Ojcze, dodam do tego także moje łzy.
Odpowiem ci: a czemu ty nie płaczesz nad grzesznikami?
Ojcze, ale przecież ty byłeś Ojcem Pio?
Odpowiem ci: Ale czy nie więcej od ciebie cierpiałem?
Niczego mi nie oszczędzono, także oszczerstw?
Ojcze, czuję zmęczenie, tak mi się nie chce nic robić...
Odpowiem ci: A modlitwa, różaniec, czy to nie trud?
A ponadto weź swój krzyż i nieś go bez spoczynku.
Ty wykonaj swoje, a ja pomyślę o reszcie.
Ojcze, czy będziesz czekał na mnie u bram raju, jak mawiałeś za dni twego doczesnego życia?
Odpowiem ci: ty jednak nieś swój krzyż i nie martw się.
Przekonasz się i zobaczysz.
Ojcze, wiem, że jesteś taki dobry. Liczę na ciebie. Teraz mam pewność, że będziesz czekał na mnie, że uśmiechnięty wyjdziesz mi na spotkanie i razem wejdziemy do raju.
Ojcze, dziękuję ci!
Za: G. Majka OFMCap, Modlitwy za wstawiennictwem św. Ojca Pio, Kraków 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz