20 lipca

Oby najsłodszy Jezus przywrócił pokój wszystkim sercom strapionym. Najukochańsza Córko Jezusa, wyznaję Ci szczerze, bez obawy skłamania, że moja dusza może razem z Pawłem Apostołem powiedzieć - mimo iż, niestety, nie mam nawet tysiącznej części tego ducha miłości, który płonął w sercu tego świętego Apostoła: "Optabam ego ipse anathema esse a Christo pro fratribus meis" - "Wolałbym [...] sam być [...] odłączonym od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich" (Rz 9,3). Tak, oby najsłodszy Pan zechciał mnie odłączyć od siebie, oddzielić, opuścić mnie i pozostawić mnie w szponach zelżywości i udręk należących się moim braciom; niech mnie nawet wykreśli z księgi życia, byleby tylko zbawił moich braci i towarzyszy wygnania, i nie pozbawił mnie swej miłości i łaski, od której nic nie zdoła mnie odłączyć.

Proście Pana, żeby zaspokoił te moje pragnienia, które palą moje wnętrzności i nieustannie przyprawiają mnie o śmierć.

G. Pasquale, 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz