O, jak słodką jest rzeczą żyć zawsze w cieniu Pana - tutaj, w świętym klasztorze! Może się stałem niegodny przebywania w tych świętych krużgankach, dokąd z tak wielką miłością mnie powołał, i dlatego na siłę i z racji mojej niewdzięczności chce mnie z nich wydalić. Bądź wola Twoja, słuszne jest wszystko, co ona zarządzi! Chce swego sługę wystawić na najcięższą próbę. Z niekorzyścią dla mnie, Pan pragnie wysłuchać modlitw tego pobożnego ludu, który jak widać, chce absolutnie na siłę zatrzymać mnie wśród siebie, wznosząc modły i niemal zadając gwałt sercu Bożemu, aby uzyskać spełnienie swego pragnienia. [...]
Wzruszony jestem do łez! Mnie jednak, moja droga, przejmuje groza i drżę na samą tę myśl - obawiam się bowiem, że Pan nie chce w tym życiu dać mi żadnej zapłaty za to, co zrobiłem z miłości dla Niego. Proś Jezusa, proś, żeby nagrody udzielił mi na tamtym świecie.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz