Bądź spokojna co do obecności w Twym sercu miłości Bożej. A jeśli to Twoje pożądanie nie jest zaspokojone, jeśli wydaje Ci się, że nieustannie pragniesz miłości doskonałej, a nigdy nie możesz jej osiągnąć, wszystko to znaczy, że nigdy nie powinnaś powiedzieć: „dosyć!". Znaczy to, że nigdy nie powinniśmy zatrzymywać się na drodze miłowania Boga i świętej doskonałości.
Wiesz dobrze, że miłość doskonałą mamy wtedy, gdy w naszym posiadaniu znajdzie się przedmiot tej miłości. Po cóż więc tyle niepotrzebnych obaw i zniechęcenia? Pragnij, pragnij z coraz większą ufnością i nie obawiaj się. [...]
Ach, moja Córko, nie stawiajmy niesłusznych zarzutów łaskawości Boga! W imię najsłodszego Jezusa proszę Cię, nie poddaj się obawie, że nie kochasz Boga, bo w przeciwnym razie Twój Nieprzyjaciel wprowadzi Cię w poważny błąd. Wiem, że tu na ziemi żadna dusza nie może kochać Boga tak, jak On na to zasługuje. Kiedy jednak dusza czyni wszystko, co może i ufa Bożemu miłosierdziu, to dlaczego Jezus miałby odrzucić takiego ducha? Czy nie kazał nam kochać Boga na miarę naszych sił? Jeśli wszystko oddałaś i poświęciłaś Bogu, to dlaczego miałabyś się obawiać? Dlaczego nie możesz czynić więcej? Jezus jednak tego od Ciebie nie wymaga. A poza tym powiedz naszemu dobremu Bogu, żeby sam uczynił to, czego Ty nie możesz. Powiedz Jezusowi: „Czy chcesz większej niż moja miłości? Ja nie mogę kochać jeszcze bardziej! Daj mi jeszcze więcej miłości, a ja Ci ją złożę w ofierze!". Nie miej wątpliwości, Jezus przyjmie tę Twoją ofiarę, bądź więc spokojna.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz