27 grudnia

Zachęcam Cię, dołącz się do mnie i zbliż się ze mną do Jezusa: otrzymasz od Niego pocałunek, który Cię uświęci i zbawi. Posłuchajmy w tym celu świętego króla Dawida, który zaprasza nas do nabożnego ucałowania Syna: Osculamini filium, ponieważ syn, o którym mówi ten król-prorok, jest tym samym, o którym mówił prorok Izajasz: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany" (Iz 9,5).

Dziecko to, Rafaelino, to ów najukochańszy Brat, ów najmilszy Oblubieniec naszych dusz, którego towarzystwa szukała święta oblubienica z Pieśni nad Pieśniami, jako figura wiernej duszy, i wzdychała za Jego Boskimi pocałunkami: „O gdybyś był moim bratem, [...] ucałowałabym cię, spotkawszy na ulicy" (Pnp 8,1), „Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!" (Pnp 1,2). Tym synem jest Jezus, a całowanie Go bez zdradzania, ściskanie w naszych ramionach bez więzienia Go, darzenie Go pocałunkami i uściskami łaski i miłości, których od nas oczekuje, przyrzekając ich odwzajemnienie, to - jak mówi św. Bernard - służenie Mu z niekłamaną miłością, potwierdzanie świętymi czynami Jego niebiańskich nauk, które wyznajemy słowami.

Nie przestawajmy więc w ten sposób całować Syna Bożego, bo jeżeli takie będą pocałunki, którymi Go teraz obdarzymy, wtedy On sam, pełnia miłosierdzia i miłości, zgodnie ze swą obietnicą weźmie nas w swe ramiona i obdarzy swym pocałunkiem pokoju w ostatnich sakramentach w godzinie śmierci. W ten sposób, w świętym pocałunku Pana, zakończymy nasze życie. Będzie to cudowny pocałunek Boskiego zmiłowania, w którym - jak mówi św. Bernard - nie będzie zbliżenia oblicza do oblicza, i ust do ust, bo wtedy Stwórca ze stworzeniem, człowiek z Bogiem złączą się ze sobą na całą wieczność.

za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz