Dusza znajdująca się w takim stanie przed Panem, ubogacona tym niebiańskim poznaniem, powinna być bardziej wymowna. Tymczasem nie - stała się jakby niema. Nie wiem, czy to zjawisko ma miejsce tylko we mnie. W terminach dość ogólnych i najczęściej pozbawionych sensu, duszy udaje się wyrazić zaledwie jakąś cząstkę tego, co Oblubieniec w niej dokonuje.
Wierz jednak, Ojcze, że wszystko to jest dla duszy wcale niemałą męczarnią. Duszy przydarza się tutaj to, co mogłoby się przydarzyć biednemu pastuszkowi, gdyby go wprowadzono do królewskiej sali, pełnej drogocennych przedmiotów, których nigdy dotąd nie widział. Po wyjściu z pokoi królewskich pastuszek z pewnością będzie miał przed oczami duszy wszystkie te rozmaite przedmioty, cenne i piękne, jednak na pewno nie zdoła ani podać ich liczby, ani powiedzieć, jak się nazywają. Pragnąłby mówić z innymi o tym wszystkim, co zobaczył, natężałby wszystkie siły swego umysłu i przywoływał na pamięć całą swą wiedzę, żeby się dobrze wyrazić, widząc jednak, że mimo tych wysiłków nikt go nie może zrozumieć, raczej zamilknie.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz