O Rafaelino, jakaż to pociecha, wiedzieć, że zawsze jesteśmy pod strażą niebieskiego ducha, który nas (przedziwne to!) nie opuszcza nawet wtedy, gdy sprawiamy przykrość Bogu! Jak słodka to prawda dLa duszy wierzącej! Czego może się obawiać dusza gorliwa, która usiłuje kochać Jezusa i zawsze ma przy sobie dzielnego wojownika? Czy to nie był może jeden z tych niezliczonych, którzy razem ze św. Michałem Archaniołem w niebie bronili czci Boga przeciw Szatanowi i wszystkim innym zbuntowanym duchom, aż w końcu pokonali ich i strącili do piekła?
Otóż wiedz, że on nadał jest potężny i walczy z Szatanem i jego satelitami, a jego miłość nie osłabła i nigdy nie będzie mogła osłabnąć; on zawsze będzie nas bronił. Nabierz dobrego zwyczaju stałego myślenia o nim. Myśl o tym, że blisko nas jest niebieski duch, który od kołyski do grobowej deski ani na chwilę nas nie opuszcza, prowadzi nas i broni, jak przyjaciel i brat, który zawsze potrafi nas pocieszyć, szczególnie w najsmutniejszych dla nas godzinach.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz