11 listopada

Pokładaj nadzieję w Bogu i ufaj Jego ojcowskiej dobroci: kiedyś pojawi się światło. Z mocną wiarą podnoś wzrok ku niebieskiej ojczyźnie, ku niej niech będą skierowane wszystkie uderzenia naszego serca i wszystkie nasze aspiracje. Podziwiajcie szczęśliwych w niebie: oni tam nie dotarli żadną inną drogą, szli także drogą cierpienia. Niebo jest naszą prawdziwą ojczyzną. Jakież znaczenie ma fakt, że prowadzą do niego tylko trudne do przebycia ścieżki udręki i ofiary?

Wszystko, czego Bóg oczekuje od Ciebie, jest słuszne i dobre. Błogosławiony niech będzie na wieki! Przykładajmy ręki do dzieła; w niebie jedynym naszym zajęciem będzie pełnienie woli Bożej. Błogosławmy Pana w upokorzeniach i w pogardzie, których tutaj jesteśmy znakiem. Błogosławmy Go w udręce naszego ducha i w cierpieniach serca, wszystko to bowiem jest szczególnym i mądrym zrządzeniem Boga, a Jego zamysł w Tobie ma się urzeczywistniać, bo Ciebie Ojciec Niebieski darzy szczególną odwieczną miłością. Niech będzie zawsze błogosławiony we wszystkich naszych nieszczęściach i naszych cierpieniach!

Błogosław Go we wszystkim tym, co tutaj na ziemi sprawia Ci ból, i ciesz się z tego, ponieważ za każde odniesione zwycięstwo otrzymamy w raju nowy wieniec. Niech Cię nie przeraża i nie powstrzymuje gwałt, który trzeba sobie zadawać, gdyż Pan jest wierny i nie pozwoli Cię doświadczać ponad siły.

za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz