Dobrą rzeczą jest dążyć do najwyższej doskonałości chrześcijańskiej, nie trzeba jednak w szczególności łamać sobie głowy z tego czy innego powodu, chyba że chodzi n naszą poprawę i czynienie przez nas postępów w zwykłych codziennych okolicznościach. Spełnienie naszych pragnień pozostawiajmy Opatrzności Bożej i spocznijmy z ufnością w Jego ojcowskich ramionach, jak małe dziecko, które żeby rosnąć, każdego dnia je to, co mu przygotuje ojciec, w nadziei, że dostarczy mu zawsze pokarmu, na miarę jego apetytu i potrzeb. [...]
Wystrzegaj się skrupułów i niepokoju sumienia i bądź całkowicie spokojny w sprawie tego, co ci podałem do ust, bo dałem to w naszym Panu. Trwaj w obecności Boga, trzymając się tych sposobów, które Ci wskazałem, i które znasz.
Strzeż się smutku i niepokojów, bo one stanowią dla Ciebie największą przeszkodę na drodze do doskonałości. Złóż spokojnie, mój Synu, swe serce w ranach Pana, jednak nie czyń tego na siłę. Pokładaj całkowitą ufność w Jego miłosierdziu i dobroci - On nigdy Cię nie opuści. Nie zaprzestań jednak z tego powodu mocno obejmować Jego krzyża.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz