Dawniej wstydziłem się, że inni wiedzą, czego Pan we mnie dokonuje, od jakiegoś czasu jednak nie doznaję już wstydu z tego powodu, ponieważ wiem, że lepszy się staję nie dzięki tym łaskom; co więcej, zauważam nawet, że staję się gorszy i dary te nie przynoszą mi wiele pożytku. Mam o sobie takie mniemanie, że naprawdę nie wiem, czy są ludzie gorsi ode mnie. A kiedy widzę u innych pewne rzeczy, które wydają mi się grzechem, nie mogę uwierzyć, że osoby te obraziły Boga, mimo iż widać to jak na dłoni. Martwi mnie tylko zło całej społeczności; to niekiedy naprawdę mnie boli.
Oto, czego zazwyczaj doświadcza moja dusza. Niekiedy jednak, rzadko na szczęście, zdarza się, że przez jakiś czas, nawet przez kilka dni, zostaję pozbawiony tych darów i są one tak dokładnie wymazane z mojej świadomości, że nie potrafię sobie przypomnieć najmniejszego dobra, które we mnie było. Wydaje mi się, że mój duch jest ze wszystkich stron ogarnięty ciemnością i niczego nie potrafię sobie przypomnieć.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz