Poznanie własnej niegodności i wewnętrznej deformacji, to najczystsze światło Boskości padające teraz na Twe rozważanie własnego jestestwa i skłonności do popełnienia każdego grzechu, której nie oparłabyś się bez pomocy łaski. Takie światło jest przejawem wielkiego miłosierdzia Bożego i otrzymywali je tylko najwięksi święci. Chroni ono duszę przed próżnością i pychą oraz umacnia pokorę, która jest podstawą autentycznej cnoty i chrześcijańskiej doskonałości. Poznanie to miała również św. Teresa; pisze ona, że jest ono tak bolesne i straszne, że gdyby Pan nie podtrzymał pracy serca, spowodowałoby zgon.
Uświadomienia sobie takiej potencjalnej niegodności nie należy mieszać ze świadomością niegodności aktualnej. Pierwsze sprawia, że dusza jest miła i pożądana w oczach Najwyższego. Druga jest wstrętna, ponieważ stanowi odbicie nieprawości zagnieżdżonej w świadomości. Ty, w ciemnościach, w których się znalazłaś, mieszasz je ze sobą i z powodu świadomości, kim mogłabyś być, boisz się, że to, co jest dopiero możliwe, w Tobie już się zrealizowało.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz