17 lutego
Nasze stałe przebywanie niech zawsze będzie w niebie, a przynajmniej w sercu Jezusa. Wołaj i Ty jak najczęściej z Apostołem: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa" (2 Kor 4,10) - bo to właśnie wołanie najbardziej odtąd odpowiada stanowi Twego ducha. Albo też: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża" (Ga 2,19). Aż do chwili, kiedy będziesz musiała powtarzać: „W Twoje ręce powierzam ducha mego" (Łk 23,46). Wiem, że chciałabyś, niestety, przyspieszyć chwilę wypowiedzenia tego ostatniego zdania. Czy jednak, Córko moja, możesz już powiedzieć: Consummatum est? Tobie wydaje się, że już możesz, mnie - że jeszcze nie. Twoja misja jeszcze nie została ukończona i zanim całkowicie zjednoczysz się z Bogiem, powinnaś pragnąć zbawienia braci: Sitio.
Także na tamtym świecie można kontynuować dzieło pośrednika, jednak zgodnie z naszym ludzkim pojmowaniem, cierpieniami drugiego święci zajmują się więcej w swym życiu ziemskim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz