16 lutego
Bądź dobrej myśli, bo Twoje cierpienie jest wedle myśli Bożej. Jeśli natura odzywa się i domaga się swoich praw, jest to tylko oznaką kondycji właściwej pielgrzymowi. Jeśli, nie mówiąc o tym nikomu, w milczeniu odczuwa ból i natura skłania go do ucieczki od cierpienia, jest tak dlatego, że człowiek został stworzony do szczęścia, a krzyże są następstwem grzechu. Dopóki żyjemy na tym świecie, zawsze będziemy odczuwać przyrodzony wstręt do cierpień. Jest to łańcuch, który wszędzie nam towarzyszy.
Bądź pewna, że kiedy wierzchołkiem naszego ducha pragniemy krzyża i w razie potrzeby bierzemy go w ramiona i poddajemy się mu z miłości do Boga, to jednak w naszej niższej części nadal odczuwamy głos natury wzdrygającej się przed cierpieniem. Pomyśl, kto bardziej umiłował krzyż aniżeli nasz Boski Mistrz? A przecież także Jego najświętsze człowieczeństwo podczas dobrowolnej agonii prosiło o oddalenie kielicha, gdyby to było możliwe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz