Cierniowa droga

Według franciszkanina o. Agostina Gemellego stygmaty otrzymane przez o. Pio były wynikiem histerii. Tego między innymi dowiemy się z filmu "Tajemnica ojca Pio".

Kiedy niektórzy bracia z klasztoru kapucynów w San Giovanni Rotondo narzekali na hałas, jaki robili ludzie, którzy chcieli zobaczyć o. Pio, ten odpowiedział: Narobię jeszcze więcej hałasu po śmierci niż za życia.

Dziś można powiedzieć, że były to słowa prorocze, bo liczba osób, które na całym świecie czczą kapucyna, ciągle rośnie. Wpływ św. o. Pio przejawia się także w tysiącach konwersji, ciągle powstających grupach modlitewnych i w cudach dokonanych za jego wstawiennictwem. Wielu jego oddanych czcicieli należy do grona duchowych dzieci. Jedną z takich osób jest Jose Maria Zavala, dziennikarz, pisarz i reżyser filmów dokumentalnych. Zavala poświęcił stygmatykowi z San Giovanni Rotondo kilka książek. Jest on też autorem filmu "Tajemnica ojca Pio". Dokument nie przestawia szczegółowej biografii o. Pio. Reżyser skupia się przede wszystkim na przedstawieniu trudnej drogi, która doprowadziła go do świętości. Trudno zliczyć przeszkody, pomówienia, fałszywe oskarżenia płynące z różnych stron, w tym od ludzi Kościoła, z jakimi musiał się mierzyć.



Zmienił moje życie

Reżyser, który od 30 lat zajmuje się dziennikarstwem śledczym, deklarował, ze nakręcił film, bo o. Pio jest "świętym na dzisiaj". - Dzięki niemu się nawróciłem. To on zmienił moje życie i życie wielu ludzi. Swoją pokorą, znoszeniem cierpienia w ciszy ukazał ludziom drogę do Boga, u którego zresztą wiele wyprosił... Wokół o. Pio jest jeszcze wiele niewyjaśnionych wątków, wiele niedopowiedzeń. Przygotowując się do pisania książki o nim, odkryłem, że sporo dokumentów, świadectw i nagrań nie ujrzało światła dziennego. Chciałem zrobić film, bo myślę, że taka forma ma dzisiaj szansę przebić się do szerszej widowni - nie tylko czcicieli tego świętego zakonnika, lecz także tych, których zainteresuje tajemnica, jaką jest owiany on i wydarzenia z nim związane.

Rzeczywiście archiwalne materiały filmowe zebrane w filmie są imponujące. To nie gadające głowy, chociaż znajdziemy ty również mnóstwo osobistych świadectw dowodzących świętości kapucyna. Dynamicznie zmontowane materiały archiwalne, w tym te najcenniejsze, na których widzimy o. Pio, przekazy telewizyjne i wywiady sprawiają, że dokument, miejscami sensacyjny, ogląda się jednym tchem. Zavala skupia się na mało znanych i miejscami sensacyjnych wątkach biografii zakonnika. - Święty o. Pio pomimo tak wielkiej presji, okrutnych prób nawet ze strony ludzi Kościoła pozostał wierny miłości i Bogu. W milczeniu cierpiał i ofiarował swoje cierpienia za zbawienie dusz i nawrócenie grzeszników. Mimo to nie tracił ducha, lubił żartować. To niesamowite, ale przez film poczułem dokładnie, że świętych mamy na wyciągnięcie ręki - wyjaśnia reżyser ideę filmu.

Podsłuch w celi

Ojciec Pio powiedział kiedyś, że jest "zagadką dla samego siebie". Tymi słowami rozpoczyna swój film reżyser, próbując pokazać prawdziwe oblicze świętego m. in. w kontekście oskarżeń, które przez lata stały się dla niego źródłem cierpienia. Życiorys o. Pio przestawiony został skrótowo. W pierwszych scenach oglądamy fragmenty materiałów archiwalnych z dnia kanonizacji dokonanej przez papieża Jana Pawła II w 2002 r. W uroczystości wzięła udział rekordowa liczba wiernych z całego świata. W kolejnych obrazach poznajemy dzieciństwo i młodość bohatera, który dzielił swój czas między ciężką pracę w polu i Kościół. Ubogiej rodzinie często brakowało chleba. Od września 1916 r. o. Pio zamieszkał w klasztorze Matki Bożej Łaskawej w San Giovanni Rotondo. Spędził tam resztę życia.

Dokument został podzielony na kilkanaście części. Podnosi i wyjaśnia sprawy związane z trudnościami, niezrozumieniem, a nawet wrogością, jakich o. Pio doświadczał w klasztorze w San Giovanni Rotondo. Z filmu, podobnie jak w wydanych wcześniej opracowań, wynika, że była to, jak napisał jego biograf o. Luigi Peroni, "prawdziwa kalwaria". To nękanie trwało długo i wynikało z różnych motywów. Najpierw pojawiały się zarzuty ze strony lokalnej hierarchii, która przedstawiała go w złym świetle i usiłowała się go pozbyć czy dyskredytować. Zdarzyło się, że w celu o. Pio zainstalowano podsłuch z nadzieją, że nagrania pozwolą go skompromitować.

Doszło nawet do tego, że kard. Paul-Pierre Philippe, późniejszy sekretarz Kongregacji Nauki Wiary, nazwał historię o. Pio "największym oszustwem w historii Kościoła". W dokumencie znajdziemy liczne przykłady podobnych działań. Zdaniem twórców filmu wszystko to zaczęło się w chwili, kiedy 18 września 1918 r. o. Pio otrzymał stygmaty.

Bolesne oskarżenia

Według franciszkanina o. Agostina Gemellego stygmaty otrzymane przez o. Pio były wynikiem histerii kapucyna. Gemelii, jak słyszymy w filmie, powiedział wprost argentyńskiego bp. Rodolfo Laisowi, że o. Pio jest psychopatą.
Według autora filmu na stosunku Watykanu do kapucyna zaważył fakt, że Gemelli był przyjacielem papieża Piusa XI. Z kolei z komentarza zza kadru dowiadujemy się, że papież Jan XXIII myślał dobrze o o. Pio. Doceniał, że dzięki jego charyzmie doszło do wielu nawróceń, ale po relacji z wizytacji przeprowadzonej przez prałata Carla Maccariego zmienił zdanie i - jak słyszymy w filmie - "nigdy nie wątpił w oskarżenia wizytatora".

Reżyser prezentuje też fragmenty dokumentów Świętego Oficjum, z których przebija wyraźnie nieufne, a czasem nawet wrogie nastawienie do przyszłego świętego. W jednym z nich Święte Oficjum zaprzecza, by w wydarzeniach związanych z o. Pio odgrywały rolę jakieś nadnaturalne czynniki, i zniechęca wiernych do odwiedzania zakonnika. Kiedy o. Pio umarł, ta deklaracja ciągle obowiązywała.
Wszystkie te deklaracje i oskarżenia nie miały wpływu na tłumy przybywające do klasztoru. Zdarzało się, że wierni starali się nie dopuścić do wyjazdu o. Pio z San Giovanni Rotondo nakazanego przez władze kościelne. Film wyjaśnia i prostuje wiele z tych fingowanych przez lata zarzutów, które stały się źródłem ograniczeń nakładanych na zakonnika przez władze kościelne i miały udział w czasowym zablokowaniu procesu beatyfikacyjnego.

Film nie składa się wyłącznie z części poświęconych próbom dyskredytowania zakonnika, chociaż są one najmocniejsze. Znajdziemy tu również wiele materiałów, wywiadów i świadectw ludzi, które mówią o jego świętości. Są i polonica. W rozdziale "Więzień gestapo" twórcy przedstawiają historię uzdrowienia Wandy Półtawskiej z choroby nowotworowej po modlitwie, o którą o. Pio poprosił w liście abp Karol Wojtyła. Podobnych świadectw znajdziemy więcej. Wypowiadają się zarówno zwykli ludzie, jak i osoby znane z pierwszych stron gazet, w tym m. in. reżyser Franco Zeffirelli i włoski polityk i premier Giulio Andreotti. Ci ludzie znali o. Pio i nie mieli wątpliwości, że był człowiekiem wielkiej wiary. W dokumencie możemy również posłuchać zarejestrowanych na taśmie autentycznych nagrań o. Pio. Nie zabrakło w nim także barwnych anegdot, które pokazują go jako człowieka z ogromnym poczuciem humoru.

"Tajemnica ojca Pio", reż. Jose Maria Zavala, Hiszpania 2018.

za: Edward Kabiesz, Cierniowa droga, w: Gość Niedzielny nr 33, 18 sierpnia 2019 r., s. 60-61.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz