Pokusy, których doznaję, są straszne, to prawda. Ufam jednak Opatrzności Bożej, że nie wpadnę w sidła Kusiciela. Prawdą jest również, że Jezus bardzo często się ukrywa. Nieważne! Z Jego pomocą staram się stać zawsze przed Jego obliczem; On zapewnił mnie, że nie jest to oznaka opuszczenia mnie, lecz miłosne igraszki.
O, jak bardzo bym chciał w takich momentach mieć kogoś, kto by mi dopomógł uśmierzyć lęk i płomienie, które w takich chwilach nawiedzają me serce.
źródło: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz