Pierwszą cnotą potrzebną duszy dążącej do doskonałości jest miłość. W całej naturze pierwsze poruszenie każdej rzeczy, pierwsza jej skłonność i pierwszy pęd jest skierowany i zmierza do centrum. Jest to prawo fizyczne. Coś podobnego ma miejsce w rzeczach nadprzyrodzonych: pierwsze poruszenie naszego serca jest skierowane do Boga i nie jest ono niczym innym, jak miłość jego właściwego, rzeczywistego Dobra. Słusznie więc Pismo Święte nazywa miłość więzią doskonałości (zob. Kol 3,14).
Siostrami miłości są radość i pokój. Źródłem radości jest zadowolenie z posiadania tego, co się kocha. Otóż od chwili poznania Boga przez duszę budzi się w niej naturalna skłonność do umiłowania Go. Jeśli dusza podda się temu naturalnemu impulsowi, który w niej wzbudza Duch Święty, tym samym kocha już to najwyższe Dobro. Dusza ta ma już szczęście posiadania tej pięknej cnoty miłości. A miłując Boga, pewna jest, że Go posiada, ponieważ tutaj nie jest możliwe to, co często się zdarza w przypadku kochania pieniędzy, zaszczytów i zdrowia, że mianowicie nie zawsze się ma to, co się kocha; kto kocha Boga, od razu Go też ma.
Nie jest to owoc mojej myśli; mówi to Pismo Święte: „Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim" (1 J 4,16). Co znaczy to zdanie Pisma Świętego: „Kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim"? Czy nie to może, że jak dusza przez miłość oddana Bogu cała należy do Niego, tak też Bóg przez udzielanie się cały należy do duszy?
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz