O światło trzeba prosić Ducha Pocieszyciela szczególnie w odniesieniu do trzech wielkich prawd.
Pierwsza, to coraz pełniejsze poznanie wspaniałości naszego chrześcijańskiego powołania. Fakt naszego wybrania, i to spośród niezliczonych innych, świadomość, że to wybranie dokonało się bez żadnych naszych zasług, w Bogu od wieków, ante mundi constitutionem - „przed założeniem świata" (Et 1,4), i tylko po to, żebyśmy w czasie i wieczności należeli do Niego, to tajemnica tak wielka, a zarazem słodka, że gdy dusza tylko trochę w nią wniknie, po prostu cała rozpływa się z miłości.
Po drugie, prośmy o to, żeby nas coraz lepiej oświecał w sprawie niezmierzonego dziedzictwa wiecznego, do którego przeznaczyła nas dobroć Ojca Niebieskiego. Wnikanie naszego ducha w tę tajemnicę odrywa duszę od dóbr ziemskich i napełnia nas pragnieniem dotarcia do ojczyzny niebieskiej.
Prośmy wreszcie Ojca Światłości, żeby nam dał coraz głębsze zrozumienie tajemnicy naszego usprawiedliwienia, które nas, biednych grzeszników, doprowadzi do zbawienia. Nasze usprawiedliwienie jest tak wielkim cudem, że Pismo Święte przyrównuje je do zmartwychwstania Boskiego Mistrza.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz