Zbawienia możemy oczekiwać jedynie ze względu na to imię; to właśnie apostołowie głoszą Żydom: "Nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni" (Dz 4,12). Tak pisze Apostoł i tak jest. Jezus jest adorowany w niebie. Poruszeni wdzięcznością i miłością, błogosławieni w niebie nieustannie powtarzają to, co ewangelista Jan ujrzał w jednej ze swych wizji: "I taką nową pieśń śpiewają - pisze. - Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i krwią Twoją nabyłeś dla Boga [ludzi] (Ap 5,9).
To czcigodne imię odbiera cześć na ziemi, ponieważ wszystkich łask, o które prosimy w imię Jezusa, Ojciec Przedwieczny udziela nam w pełni. Boski Mistrz mówi: "O cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię" (J 14,13). To Boskie imię odbiera cześć - któżby w to uwierzył! - nawet w piekle, bo imię to przeraża demony; ono ich złamało i powaliło ich potęgę: "W imię moje złe duchy będą wyrzucać" (Mk 16,17).
Za: G. Pasquale, 365 dni z Ojcem Pio, Wyd. "W drodze", Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz