Wszelkimi sposobami odnawiajmy naszą wiarę i nie zapominajmy o owym głośnym zwycięstwie wzmiankowanym w Piśmie Świętym, które lud izraelski odniósł nad Madianitami. W środku nocy, jak czytamy, kiedy niezliczone zastępy nieprzyjaciół wyszły z okopów i niczego się nie spodziewając, zalegały równinę, zostali wtedy w całkowitej ciszy otoczeni przez trzystu wojowników Gedeona, a każdy z nich trzymał w jednej ręce róg, a w drugiej dzban na wodę, w którym była zapalona pochodnia. Na znak dowodzącego wojownicy rozbili z hałasem dzbany, zatrąbili w rogi, a gdy się uciszyło, podnieśli okrzyk wojenny: „Za Pana i za Gedeona!" (Sdz 7,20).
Te przeraźliwe okrzyki, grzmienie rogów i oślepiający blask pochodni wywołały przerażenie w nieprzyjacielskim obozie. Nierozbudzeni jeszcze do końca, wszyscy rzucili się do bezładnej ucieczki. Rogi nie przestawały grać złowrogo, a nieprzyjaciele, uciekając w nieopisanym popłochu, zabijali się wzajemnie, pozostawiając w obozie stosy trupów.
Zwycięstwo to lud izraelski odniósł, jak widzieliśmy, nie za pomocą posiadanej broni, lecz dzięki zastosowaniu osobliwego wojennego fortelu.
My również, dopóki żyjemy, musimy prowadzić bardzo trudną walkę. Próbujmy w niej osiągnąć zwycięstwo, wykorzystując ten sam fortel, którym posłużył się Gedeon. Niech w tej walce będzie obecne przede wszystkim światło dobrych czynów, cnota wiedzy Bożej, żarliwe pragnienie słowa Bożego. My także walczmy następnie z pomocą hymnów, psalmów i pieśni religijnych; śpiewajmy głośno Panu, a w ten sposób wysłużymy sobie zwycięstwo w Jezusie, naszym Panu. Jemu chwała i panowanie na wieki wieków.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz