26 kwietnia

Miłość sprawia, że biegniemy wielkimi krokami, lęk natomiast każe nam roztropnie zwracać uwagę, gdzie postawić nogę, żeby nigdy nie zboczyć z drogi, która prowadzi nas do nieba. Wiem, że krzyż, moja najdroższa Siostro, jest bolesny, a dla kochających wręcz nieznośny staje się krzyż wystawienia na próbę Tego, którego się kocha i adoruje. Jednak Jezus kuszony na pustyni i wiszący na krzyżu stanowi najjaśniejszy, oczywisty i krzepiący dowód tego, co Ci oświadczam w imię najczulszego Oblubieńca dusz: Dla duszy, która szuka Boga we wszystkim, a zwłaszcza, która pragnie i chce Jego samego w swym sercu, żeby jak monarcha królował w jej wnętrzu i żeby On jeden wziął ją w posiadanie całą i bez reszty, a w całej tej sprawie okazuje się bardziej zazdrosna niż to bywa między dwoma kochankami tracącymi głowę z miłości - powtarzam, dla takiej duszy gwałtowne burze obecnego życia są oczywistym znakiem szczególnej miłości i wyjątkowego miłosierdzia kochającej Opatrzności Bożej, okazywanej nie wszystkim duszom, lecz tylko szczególnie uprzywilejowanym.

za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz