Dziecię Jezus niech Cię napełnia coraz większym pragnieniem cierpienia i odrzucenia przez świat; Jego gwiazda niech coraz bardziej rozjaśnia Twój umysł, a Jego miłość przemienia Twe serce i czyni je godnym Jego Boskiego upodobania.
Te moje szczere życzenia, które zawsze przedstawiam w tych dniach Dziecięciu Jezus, niech wystarczą za odpowiedź na Twój ostatni list, który otrzymałem w przewidzianym czasie. Oby Jezus spełnił je wszystkie!
Cieszę się ze sposobu, w jaki łaska Boża z Tobą się obchodzi, winszuję sobie tego wraz z Tobą. Łączę się z Tobą jeszcze w wielbieniu Boga za tyle łaskawości i miłości, które Ci okazuje. Rozszerzaj więc swoje serce i pozwól Panu swobodnie w nim działać. Wystawiaj swą duszę na Boskie Słońce i pozwól Jego dobroczynnym promieniom rozpraszać ciemności, które Nieprzyjaciel często zagęszcza.
Zalecam Ci okazywanie, wolnego od roztrząsania, posłuszeństwa temu, kto zastępuje Boga. Jak mówi Duch Święty, dusza posłuszna będzie śpiewała przed Bogiem pieśń zwycięstwa. Uważaj siebie za nicość przed Panem, otaczaj wielkim szacunkiem wszystkich, szczególnie jednak tych, którzy Boga kochają bardziej od Ciebie, i raduj się z tego, że miłość, której Ty sama nie potrafiłaś okazywać Bogu, jest Mu okazywana przez inne dusze, milsze Bogu i bardziej Mu wierne.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz