Jaka dewiza powinna przyświecać każdemu chrześcijaninowi? Oddajmy głos Apostołowi Narodów: An ignoratis - pisze w Liście do Rzymian - quia quicumque baptizati sumus in Cristo Jesu, in morte ipsius baptizati sumus - i nie zapominajcie, że „wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć" (Rz 6,3).
Zatem, jak mówi św. Paweł, chrzest, przez który stajemy się synami Bożymi i dziedzicami Jego królestwa, stanowi rodzaj - uczestnictwo i podobieństwo - śmierci Chrystusa. Chrzest jest rodzajem śmierci Jezusa Chrystusa, ponieważ jak Jezus cierpiał na krzyżu, podobnie i my otrzymujemy chrzest przez uczynienie znaku krzyża; jak Jezus został pogrzebany w ziemi, tak i my zostajemy zanurzeni w wodach chrztu świętego.
Chrzest jest udziałem w śmierci Jezusa z tej jeszcze racji, że włącza nas w tajemnice, które oznacza, i dlatego wywołuje w nas skutki śmierci naszego Odkupiciela. W śmierć Chrystusa chrzest włącza nas w taki sposób, jakby to była nasza śmierć, jakbyśmy z Nim byli ukrzyżowani. I mocą tej śmierci zostają zgładzone wszystkie nasze grzechy, zarówno co do winy, jak i co do kary za nie.
Wreszcie chrzest, jak powiedziano, jest podobieństwem śmierci Jezusa. Wedle słów św. Pawła, zostaliśmy ochrzczeni przez zanurzenie in morte ipsius, w Jego śmierć, czyli dla naśladowania śmierci naszego Odkupiciela. A więc czym dla Jezusa Chrystusa był krzyż, tym dla nas jest chrzest. Jezus Chrystus został przybity do krzyża, aby umrzeć według ciała, my zaś jesteśmy chrzczeni, aby umrzeć dla grzechu, umrzeć dla nas samych. Jak Jezus Chrystus na krzyżu doznawał cierpień we wszystkich swych zmysłach, tak my, jako ochrzczeni, mamy nosić konanie Jezusa we wszystkich naszych zmysłach. O tym właśnie pisze św. Paweł w swym drugim liście posłanym do wiernych w Koryncie: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele" (2 Kor 4,10).
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz