6 lutego
Oby Pan, źródło wszelkiego życia, nie odmówił mi tej tak słodkiej i drogocennej wody, którą w nadmiarze swej miłości przyobiecał dawać tym, którzy jej pragną. Ja tej wody, Ojcze, pożądam; ja o nią błagam Jezusa, nieustannie jęcząc i wzdychając. Ty również módl się, żeby On nie krył się przede mną. Powiedz Mu, Ojcze, że przecież wie, jak bardzo potrzebuję tej wody; ona jedna może uzdrowić duszę zranioną miłością.
Niech ten najczulszy Oblubieniec ze świętej Pieśni pocieszy duszę, która Go pragnie, i niech ją pocieszy tym samym Boskim pocałunkiem, o który Go prosiła święta oblubienica. Powiedz Mu, że dopóki dusza nie otrzyma tego pocałunku, nigdy też nie będzie mogła zawrzeć z Nim przymierza w tych słowach: „Mój miły jest mój, a ja jestem jego" (Pnp 2,16).
Oby Pan nie opuścił tego, który w Nim jednym złożył całą swą ufność. Ach, oby ta moja nadzieja nigdy nie została zawiedziona, a ja obym zawsze pozostał Mu wiemy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz