Przerażeniem napełniają mnie, Siostro, szkody, które duszom wyrządza brak lektury świętych książek.
Oto język, którym święci ojcowie posługują się, gdy chcą zachęcić duszę do takiej lektury. Święty Bernard w swych „schodach klasztornych" przyjmuje, że są cztery stopnie albo środki prowadzące do Boga i do doskonałości: lekcja i medytacja, modlitwa i kontemplacja. Na potwierdzenie tego przytacza te słowa Boskiego Mistrza: „Szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam" (Mt 7,7). Odnosząc je do tych czterech środków lub stopni doskonałości, mówi, że przez czytanie Pisma Świętego i innych świętych, pobożnych książek, szuka się Boga; znajduje się Go na medytacji, modlitwa jest kołataniem do Jego serca, a kontemplacja wprowadza do teatru Boskich wspaniałości, otwieranego oczom naszej duszy przez czytanie, medytację i modlitwę.
Lektura, mówi w innym miejscu ten święty, jest duchowym pokarmem, dostosowanym do podniebienia duszy; medytacja jest przeżuwaniem przeczytanych treści; modlitwa jest poznawaniem ich smaku, a kontemplacja jest samą słodyczą tego pokarmu ducha, który krzepi całą duszę i dodaje jej sił. Czytanie zatrzymuje się na powłoce tego, co się czyta, medytacja dociera do szpiku, szuka go swymi prośbami, a kontemplacja rozkoszuje się nim, jak rzeczą już posiadaną.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz