11 lutego
Chcemy iść tak, jak należy? Jeśli tak, to wejdźmy na drogę, która jest najbliżej nas. Wyryj sobie mocno w pamięci to, co Ci teraz powiem: chcemy niekiedy być dobrymi aniołami, a zapominamy o tym, że trzeba być dobrymi ludźmi. Nasza doskonałość powinna nam towarzyszyć, dopóki nie spoczniemy na marach i nie zdołamy osiągnąć tego kresu bez jakiejkolwiek niedoskonałości. Nie wolno zasypiać ani zawracać; jesteśmy jak małe pisklęta i brak nam jeszcze skrzydeł. Stopniowo umieramy dla życia fizycznego i takie jest normalne prawo ustanowione przez Opatrzność. W ten sam sposób trzeba z dnia na dzień uśmiercać nasze niedoskonałości. O, szczęsne niedoskonałości! - moglibyśmy zawołać. Dzięki nim poznajemy naszą nędzę, ćwiczymy się w pokorze, w pogardzaniu sobą, w cierpliwości i gorliwości. Nie bacząc na nasze niedoskonałości, Bóg przygląda się przygotowywaniu naszego serca i widzi, że jest ono doskonałe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz