"Nieszczęsny ja człowiek! - woła Apostoł Narodów, Naczynie Wybrane - Któż mnie wyzwoli z ciała , [co wiedzie ku] tej śmierci?" (Rz 7, 24). Nie można wątpić, że Apostoł ten był jednym z największych świętych i jakby gwiazdą pierwszej wielkości na firmamencie Kościoła świętego. Ileż prześladowań, ile trudów i męczarni znosił dla Jezusa Chrystusa! Jakie były jego porywy miłości, jak żarliwe oddanie się, jaka płomienna gorliwość w pracy na Jego chwałę! Ileż miał objawień, widzeń, ekstaz i porwań aż do trzeciego nieba! I właśnie ten święty Apostoł, tak bogaty w niezwykłe cnoty i wspaniałe dary, wybucha przed chwilą wspomnianym żalem. Opowiada nam, że był kamieniowany, wielokrotnie biczowany, wiele razy był rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc pozostawał na głębinie morskiej: "Ter virgis ac die in profundo lapidatus sum, ter naufragium feci, nocte ac die in profundo maris fui". Opowiada o licznych czuwaniach i postach, o głodzie i pragnieniu, nagości i dokuczliwym zimnie - a wszystko to znosił z miłości dla Jezusa: "In vigiliis multis, in fame et in siti, in ieiuniis multis, in frigore et nuditate". Wyznaje, że jeszcze za życia ziemskiego został porwany do raju: "Raptus est in paradisum, et audivit arcana verba, quae non licet homjini loqui" (zob. 2 Kor 11, 23-27; 12, 1-4). Powiada w końcu, że już nie żyje w sobie, lecz w Jezusie, w którego przeobraziła go miłość: "Vigo ego iam non ego, vivit vero in me Christus - Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20).
Powiedz mi więc, moja Córko, czego brakowało do doskonałości temu wielkiemu Apostołowi i nauczycielowi pogan? A mimo to odczuwał w sobie całą armię złożoną z nastrojów, antypatii, nawyków i wrodzonych skłonności, która czyhała na jego zgubę i duchową śmierć. A ponieważ odczuwa lęk przed tym wszystkim, oświadcza, że tego nienawidzi; a ponieważ tak nienawidzi, nie może ścierpieć bólu, głośno woła i sam odpowiada na swe pytania. Prosi Boga, żeby swą łaską uwolnił go nie od lęku i przerażenia, nie od walki (wszystko to, droga Córko, Ty właśnie cierpisz), lecz od porażki; prosi, żeby go uchronił przed klęską.
Za: G. Pasquale, 365 dni z Ojcem Pio, W drodze, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz