Zaufanie i miłość, moja Córko, miłość i zaufanie dobroci naszego Boga! Cierpisz, jednak pocieszaj się tym, że twe cierpienie jest z Jezusem i dla Jezusa; nie jest też karą, lecz doświadczeniem służącym zbawieniu.
Wierz mi, zapewniam Cię w imię Pana: w Twych cierpieniach jest Jezus - w samym centrum Twego serca; nie jesteś odłączona ani daleka od miłości tego tak dobrego Boga. Doświadczasz w sobie rozkoszy myślenia o Bogu, ciągle jednak cierpisz, dlatego że daleko Ci jeszcze do posiadania Go w pełni, boli Cię też widok obrażających Go niewdzięcznych stworzeń. Inaczej jednak nie może być, moja Córko; kto kocha, ten cierpi. Dla duszy pielgrzymującej jest to prawo, od którego nie ma wyjątków; miłość jeszcze w pełni niezaspokojona, to wielka udręka, ale udręka pełna słodyczy. Ty tego doświadczasz.
Nie zatrzymuj się w drodze, moja Córko, zanurz się bez obawy w tę tajemnicę miłości i cierpienia jednocześnie, a będziesz się podobała Jezusowi. Ten stan jest zawsze przejściowy; nadejdzie kiedyś Boska pociecha, pełna i dana na zawsze. Trwaj nadal, moja dobra Córeczko, w tym stanie zasmucenia i módl się za wszystkich, a szczególnie za grzeszników, ażeby w ten sposób wynagrodzić niezliczone zniewagi czynione Sercu Bożemu.
Zdaje mi się, że kiedyś ofiarowałaś siebie za grzeszników; Jezus wysłuchał Twoją modlitwę i przyjął tę ofiarę. Jezus dał Ci łaskę podtrzymywania tej decyzji. Zatem - jeszcze trochę odwagi! Nagroda już niedaleko.
za: 365 dni z Ojcem Pio, Poznań 2009.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz